„Wymienił” rower na nowszy model
Data publikacji 03.09.2009
Spostrzegawczość operatora monitoringu na Białołęce doprowadziła do zatrzymania złodzieja roweru. Okazał się nim 55 – letni Andrzej M. Mężczyzna w czerwcu opuścił więzienie, w którym przebywał za kradzież. Działając w warunkach recydywy naraził się tym samym na surowszą karę.
Pracownicy monitoringu obserwując białołęckie ulice dostrzegli tuż po północy rowerzystę. Mężczyzna kierując jednośladem bez ramy, wjechał na stację benzynową przy ulicy Modlińskiej. Chwilę potem opuścił stację pieszo.
Po upływie około 30 minut operator dostrzegł na przystanku autobusowym przy ulicy Kowalczyka, widzianego wcześniej na stacji benzynowej, mężczyznę. Ten miał przy sobie rower, ale już z ramą. Wszystko wskazywało na to, że może być on kradziony.
Powiadomieni o zajściu białołęccy policjanci, zatrzymali na ulicy Ekspresowej autobus, do którego wsiadł podejrzany mężczyzna. Po wylegitymowaniu okazało się, że był nim, wielokrotnie notowany za kradzieże, 55 – letni Andrzej M. W komendzie przy Myśliborskiej przyznał się policjantom do kradzieży wartego 300 złotych roweru.
Andrzej M. w czerwcu opuścił więzienie, w którym przebywał za kradzież. Działając w warunkach recydywy naraził się tym samym na surowszą karę. Za kradzież kodeks karny przewiduje karę nawet pięciu lat więzienia.
mb