Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Policjanci uratowali życie 44-latkowi, a jego brat usłyszał zarzuty

44-letni mężczyzna mógłby stracić życie, gdyby nie szybka interwencja Policji. Funkcjonariusze z komisariatu na Białołęce, którzy pierwsi przybyli na miejsce zdarzenia rozpoczęli reanimację nieprzytomnego mężczyzny. Dzięki dużej wiedzy i umiejętnościom sierż. Agnieszki Maksymiak oraz sierż. Pawła Polkowskiego przywrócono funkcje życiowe 44-latka, który następnie został przewieziony do szpitala i otoczony opieką lekarską. Na zarzuty karne naraził się 56-letni brat pokrzywdzonego.

Około godziny 19.10 do policjantów z Białołęki dotarła informacja z treści której wynikało, że na klatce schodowej bloku przy ul. Marywilskiej doszło do awantury. Patrol natychmiast udał się pod wskazany adres.

Na półpiętrze klatki schodowej policjanci ujawnili leżącego mężczyznę. Mundurowi sprawdzili jego funkcje życiowe. Mężczyzna był nieprzytomny. Konieczna była reanimacja, którą funkcjonariusze prowadzili do czasu przybycia załogi pogotowia. Po przywróceniu 44-latkowi funkcji życiowych, został on przewieziony do szpitala i otoczony specjalistyczną opieką lekarską.

Dzięki zdecydowanej reakcji i umiejętnościom sierż. Agnieszki Maksymiak oraz sierż. Pawła Polkowskiego nie doszło do tragedii.

To jednak nie koniec tej sprawy. Policjanci ustalili okoliczności tego zdarzenia, z których wynikało, że między pokrzywdzonym a jego 56-letnim bratem doszło do kłótni zakończonej bójką. W trakcie szarpaniny 44-latek spadł ze schodów.

Kazimierz P. został zatrzymany. Mężczyzna był nietrzeźwy (1,3 promila alkoholu). Gdy wytrzeźwiał, usłyszał zarzuty narażenia swojego 44-letniego brata na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia w związku z uszkodzeniem ciała.

Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór zobowiązując mężczyznę do stawiennictwa w jednostce Policji trzy razy w tygodniu.

po

Powrót na górę strony