Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Z obawy o życie domowników, weszli do mieszkania przez balkon

Data publikacji 09.06.2009

Zza drzwi jednego z mieszkań przy ulicy Jadowskiej, które były zamknięte na klucz, przybyli na interwencję północnoprascy policjanci usłyszeli wołania o pomoc, płacz małych dzieci, odgłosy szarpaniny oraz przewracanych przedmiotów. Z obawy o życie domowników, mundurowi weszli do środka przez balkon. Obezwładnili i zatrzymali agresywnego mężczyznę. Jak pokazały zebrane materiały procesowe 37 – letni Piotr N. znęcał się nad żoną już od siedmiu lat. Północnopraska prokuratura zastosowała wobec niego dozór Policji.

 
Na zlecenie policjanta stołecznego stanowiska kierowania północnoprascy mundurowi pojechali po południu do jednego mieszkań przy ulicy Jadowskiej, gdzie miała mieć miejsce awantura domowa. Zza drzwi, które były zamknięte na klucz, dobiegały wołania o pomoc, było słychać płacz małych dzieci, odgłosy szarpaniny oraz przewracanych przedmiotów. Policjanci z uwagi na zagrożenie życia i zdrowia domowników natychmiast wezwali straż pożarną. Przy pomocy wysięgnika weszli przez balkon, znajdujący się na trzecim piętrze do środka mieszkania. Tam zastali wołająca o pomoc kobietę i agresywnego mężczyznę, który jak tylko zobaczył policjantów, rzucił się na nich.

Będący pod wpływem alkoholu 37 – letni Piotr N. natychmiast został przez policjantów obezwładniony i wywieziony w kajdankach do izby wytrzeźwień. Następnego dnia przedstawiono mu w komendzie przy Cyryla i Metodego zarzuty znęcania się. Jak pokazały zebrane materiały procesowe mężczyzna od siedmiu lat wszczynał żonie awantury, używał wobec niej słów powszechnie uznanych za obelżywe, groził pozbawieniem życia i zdrowia, bił, popychał i szarpał. Północnopraska prokuratura zastosowała wobec niego dozór Policji. Za znęcanie może mu grozić od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.

mb
 
Powrót na górę strony