Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Tablice ukrył pod łóżkiem, potem zgłosił kradzież pojazdu

Data publikacji 17.06.2013

Najpierw przyszedł do komisariatu na Białołęce i zgłosił kradzież volkswagena. Już w trakcie przyjmowania zawiadomienia o przestępstwie, policjant z wydziału kryminalnego wiedział, że coś jest nie tak. Po kilkunastu minutach funkcjonariusz wiedział, że jest to typowa zgłoszeniówka.

Do komisariatu na Białołęce zgłosił się mężczyzna, który powiadomił o tym, że podczas zakupów, z terenu parkingu został mu skradziony volkswagen. Zgłaszający, a zarazem właściciel pojazdu, szczegółowo opisał cały dzień.  Wcześniej, kiedy powiadomił Policję o tym fakcie, wskazał dokładne miejsce, gdzie zaparkował pojazd. Następnie udał się wspólnie z policjantami w penetrację.

W trakcie rozmowy ze zgłaszającym, czujny policjant z wydziału kryminalnego wiedział, że coś jest nie tak. Spostrzeżenia funkcjonariusza okazały się być uzasadnione. Okazało się, że jest to typowa zgłoszeniówka. Już po kilkunastu minutach, wyszło na jaw, że pojazd, który miał zostać skradziony, został rozebrany na części i sprzedany przez właściciela. Natomiast tablice rejestracyjne, właściciel pojazdu ukrył w mieszkaniu pod łóżkiem.

Po zebraniu materiału dowodowego, całość materiałów została przekazana do Prokuratury. Marek G. usłyszał zarzut  powiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składania fałszywych zeznań.

ms

Powrót na górę strony