Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Sąsiadów zaniepokoił płacz Michałka

Data publikacji 19.02.2009

Pozostawili swojego 2,5-letniego synka na wiele godzin bez opieki. Sąsiedzi słysząc dochodzące zza drzwi mieszkania krzyk i płacz dziecka, wezwali na miejsce policjantów z Targówka. Pijani rodzice 32-letnia Małgorzata Ł. i 33-letni Artur R., mając 2 i 1,6 promila alkoholu we krwi trafili do izby wytrzeźwień, a ich synek pod opiekę dziadka.

Lokatorzy jednego z bloków przy ulicy Skrajnej zaniepokojeni dobiegającym zza zamkniętych drzwi krzykiem i płaczem małego dziecka, zadzwonili po pomoc policjantów z Targówka. Do czasu przybycia funkcjonariuszy cały czas rozmawiali z 2,5 letnim Michałkiem, uspakajając go. Udało im się nawet tak poinstruować malucha, że  ten stając na stołeczku otworzył zasuwę w drzwiach.  Sąsiedzi zaglądając do środka mieszkania, nie zastali w nim nikogo z dorosłych.

Przybyli niezwłocznie na miejsce zdarzenia policjanci ustalili w rozmowie z mieszkańcami bloku, że chłopiec od godziny 9.00 rano przebywał w mieszkaniu sam. Wzywając karetkę pogotowia okazało się, że Michałek na szczęście był zdrowy. W międzyczasie do domu wrócił ojciec, 33-letni Artur R. Jak tłumaczył funkcjonariuszom wyszedł z mieszkania dopiero o 13.00. Po chwili na miejscu pojawiła się również matka Michałka, 32-letnia Małgorzata Ł. Oboje rodzice byli pod znacznym wpływem alkoholu.

Rodzice wraz z malcem zostali przewiezieni do komisariatu na Targówku. Po badaniu alkomatem okazało się, że Małgorzata Ł. miała ponad 2 promile alkoholu we krwi, a Artur R. 1,6 promila. Michałek został przekazany pod opiekę dziadka. Nieodpowiedzialnych rodziców przewieziono do izby wytrzeźwień. Najprawdopodobniej odpowiedzą za narażenie swojego dziecka na utratę zdrowia lub życia. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat więzienia.
 
ea/mb

 

Powrót na górę strony