Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Uważaj! Oszuści działają nową metodą!

Apelujemy! - Uważaj, kogo wpuszczasz do mieszkania! Oszuści wykorzystują różne sposoby, by wzbogacić się kosztem nieostrożnych osób. Podają się za pracowników administracji, instytucji państwowych, organizacji charytatywnych, sąsiadów, a teraz też za pracowników firmy trudniącej się wymianą okien... Mają jeden cel – okraść. Radzimy, co zrobić, by nie dać się oszukać.

Oszuści wykorzystują różne sposoby, by wzbogacić się kosztem nieostrożnych osób. Pukają do drzwi i podają się za przedstawicieli różnych zawodów. Ich cel jest jeden - dostać się do mieszkania i okraść.

W ostatnim czasie pojawiła się informacja o pracownikach firm zajmujących się wymianą okien. Najczęściej wiąże się to z wejściem do mieszkania.

Zanim zdecydujesz się wpuścić obcą osobę do środka:

• zadzwoń do firmy / organizacji, na którą się powołuje i spytaj, czy jej przedstawiciel mógł Cię odwiedzić. Zawsze żądaj dokumentu potwierdzającego tożsamość, oglądaj go bardzo dokładnie;

• pamiętaj, że wizyty przedstawicieli administracji są poprzedzone odpowiednim komunikatem, np. ogłoszeniem na klatce schodowej, poinformowaniem przez spółdzielnię lub wspólnotę mieszkaniową. Przy czym bądź ostrożny przy zawiadomieniach telefonicznych. Przecież dzwonić może oszust…;

• uważaj, oszuści proszą też o możliwość pozostawienia informacji dla sąsiadki. Gdy pójdziesz po kartkę i długopis, oni mogą wejść do mieszkania;

• bardzo często  – działając we dwóch – proszą o sprawdzenie np. przewodów wentylacyjnych, lub kuchenki. Jeden będzie Ci towarzyszył odwracając uwagę od drugiego, który w tym czasie będzie okradał mieszkanie;

• bądź ostrożny/-a kupując od obnośnych sprzedawców. Zdarza się, że podczas prezentacji dywanu, odkurzacza lub innych przedmiotów, giną twoje pieniądze i biżuteria;

• jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości bądź obawy poproś o pomoc sąsiada. Towarzystwo osób trzecich zwykle płoszy złodzieja.

 

Źródło: materiały KGP/kom. Paulina Onyszko

 

Źródło: materiały KGP/kom. Paulina Onyszko

Powrót na górę strony