Aktualności

Informacja

Strona znajduje się w archiwum.

Zemsta nie popłaca

Data publikacji 12.01.2009

Policjanci z Targówka mobilizując wszystkie siły i środki próbowali kilka dni temu ustalić i zatrzymać sprawcę napadu na jedną ze stacji LPG. Jednak nigdy by tego nie zdołali uczynić. Okazało się bowiem, że „pokrzywdzony” sfingował zdarzenie, bo chciał się zemścić na pracodawcy. Teraz 35 – letni Marcin K. zamiast w charakterze pokrzywdzonego, zostanie prawdopodobnie przesłuchany przez policjantów z Targówka w charakterze podejrzanego o składanie fałszywych zeznań i powiadamianie Policji o niepopełnionym przestępstwie.

Policjanci z Targówka, gdy tylko odebrali informację o napadzie na jedną ze stacji LPG, natychmiast skierowali się pod wskazany adres. Na miejscu rozpytali przestraszonego pracownika, który pokrótce opowiedział im, co przed chwilą się zdarzyło.

Mężczyzna zeznał, że przed około 20 minutami usłyszał pukanie do drzwi. Wtedy do środka wtargnął ubrany na czarno mężczyzna, który miał na głowie kominiarkę. Psikając go po oczach gazem, uderzył w tył głowy. Krzyczał żeby dał mu pieniądze. Gdy wziął z szuflady bilon i znajdujące się w puszce po orzeszkach banknoty uciekł. Rzekoma ofiara dodała, że napastnik nie działał w pojedynkę. Miał wspólnika ubranego w białą czapkę, który stał na zewnątrz pomieszczenia.

Dwie załogi referatu patrolowo – interwencyjnego natychmiast pojechały w penetrację terenu za sprawcami napadu. Jednak mimo dokładnego przeczesania okolicy stacji LPG nic podejrzanego nie rzuciło im się w oczy. W tym czasie przybyli na miejsce zdarzenia kryminalni z Targówka analizując zebrane dowody w sprawie, zaczęli stawiać sobie coraz więcej pytań.

Analizując kilkakrotnie wszystkie wątki napadu na stację LPG, kryminalni odkryli prawdę. Okazało się, że „ ofiara” sfingowała” napad, bo chciała się zemścić na pracodawcy. Teraz w najbliższym czasie zamiast w charakterze pokrzywdzonego, 35- letni Marcin K. zostanie prawdopodobnie przesłuchany przez policjantów z Targówka w charakterze podejrzanego o składanie fałszywych zeznań i powiadamianie Policji o niepopełnionym przestępstwie. Złośliwemu pracownikowi może grozić nawet do trzech lat pozbawienia wolności.

mb
 

Powrót na górę strony